niedziela, 3 maja 2015

Nareszcie jestem

Witam was wszystkich bardzo gorąco!!!
Bardzo dawno mnie tu nie było, za co bardzo mocno przeprasza i od razu się usprawiedliwiam. Nareszcie jestem w domu i mogę normalnie funkcjonować z moją rodziną, dwa miesiące wycięte z życia, a to wszystko przez lekarzy i chorobę naszego kochanego synka. Piątek to dzień kiedy po trzech tygodniach wyszliśmy do domu ze szpitala. W ostatnim z postów pisałem że nasz mały musiał zostać w domu i nie mógł chodzić, noga nie przestawała go boleć więc pojechaliśmy do znajomego lekarza na konsultację, on był tak bardzo miły i skierował nas do znajomego ortopedy do Białegostoku aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Po masie badań okazało się że musi zostać w szpitalu i leżeć na wyciągu!!! Ręce mi opadły, ale zdrowie jest najważniejsze. Po tym całym pobycie, noga przestała go boleć i teraz ma zalecenie aby się nie forsować, najlepsze jest jednak to że w pierwszym szpitalu leżał dwa tygodnie na marne, bo lekarze bijali mu stan zapalny antybiotykami;-((( i mu nie przechodziło, a tu leżał na wyciągu bez antybiotyków i przeszło. Gdyby od razu był na wyciągu nie byłoby takiego zamieszania w końcu to jest nasza Polska rzeczywistość;-(!

Trochę paczek mi przyszło więc postaram się w najbliższym czasie je opisać, no i trzeba się będzie nareszcie zabrać za pisanie bo ciągle pustki!!!

Miłego majowego weekendu dla wszystkich


1 komentarz:

  1. Matko... "Nie choruj, omijaj szpitale!". Piosenka do serialu "Daleko od noszy" miała być prześmiewcza, a serial miał być parodią służby zdrowia. Wydaje mi się jednak, że serialowy szpital działał sprawniej i lepiej leczył niż te prawdziwe. Rzeczywistość przerasta absurd.

    OdpowiedzUsuń